środa, 23 lutego 2011

Wujek dobra rada o rowerze

Odliczamy dni do wyprawy. Przygotowania trwają i na blogu można o tym poczytać.

Pierwsza sprawa to rower. Wbrew pozorom, nie musi być to super wypasiona maszyna z najnowszym osprzętem. Mądrzejsi i bardziej doświadczeni sakwiarze mówią nawet, że na taką wyprawę jak nasza wystarczy prosta konstrukcja z supermarketu. Będziemy bowiem jechali w 99% asfaltowymi, równymi drogami. Na trasie nie będzie zbyt wielu górek, ani ciężkich podjazdów. Należy jednak zadbać o podstawowe sprawy. Polecam zatem, by przed wyprawą zrobić przegląd roweru w warsztacie, ze zwróceniem uwagi na stan klocków hamulcowych, kasety, nastawienie przerzutek oraz stan szprych i wycentrowanie koła.

Podstawowym wyposażeniem na wyprawę jest oczywiście bagażnik + sakwy.
Najlepsze i najdroższe marki to bagażniki Tubus oraz sakwy Ortlieb.

Ja polecam polską firmę Crosso z Białegostoku. Robi bagażniki i sakwy. Mam dwa zestawy sakw tej firmy i bardzo sobie chwalę.

No i jeszcze jedna kwestia: bagażnik tylny, czy tylny+przedni? Są plusy i minusy.
Plusem bagażnika przedniego jest lepszy rozkład ciężaru i mniejszy nacisk na tylne koło. Można więcej zmieścić i nie wciskać rzeczy na siłę do tylnych sakw.
Minusem są większe opory powietrza w czasie jazdy no i większe wydatki (na bagażnik i dwie sakwy). Ja używam 4 sakw i jestem zadowolony.

Jeśli chodzi o narzędzia i części zapasowe na drogę, to oczywiście trzeba zaopatrzyć się w:
- zapasową dętkę, a najlepiej dwie,
- łyżki do zdejmowania opon + łatki + klej,
- pompkę,
- zestaw kluczy (w tym klucz do pedałów),
- 2 dodatkowe kostki hamulcowe,
- olej do łańcucha, WD-40,
- taśmę izolacyjną,
- imadełko,
- smar do łożysk 20 ml,

Ponadto ja biorę też
- klucz do kaset + bacik,
- cybanty,
- maszynkę do czyszczenia łańcucha.

Bardzo ważnym drobiazgiem, który może okazać się nieodzowny jest zapasowy hak przerzutki. Ten element roweru ma skłonność do łamania się w najmniej odpowiednim momencie.

Oczywiście przed wyprawą w grupie trzeba dogadać się, żeby podzielić między siebie narzędzia, które możemy używać wspólnie (np. maszynka do czyszczenia łańcucha, imadło czy klucz do kaset).

2 komentarze:

  1. Ja do tego wyposażenia roweru dopisałabym jeszcze
    "miękkie, wygodne siodełko".
    Bo po przejechaniu wielu kilometrów ta drobna i na pozór błaha rzecz zaczyna nagle nabierać naprawdę dużego znaczenia. ;)

    A tak na marginesie: fajnie, że na wyprawę wybiera się Stasiu i Zbysiu. Padre proszę, pozdrów ich ode mnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Siodełko... No tak, można dopisać.

    OdpowiedzUsuń