poniedziałek, 6 czerwca 2011

Rozmyślania 25 dni przed wyprawą

Tak, to już niedługo. Kilkumiesięczne przygotowania dobiegają końca. Za 25 dni będziemy już w drodze. Ekwipunek mam w 95% skompletowany, rower idzie w przyszłym tygodniu do serwisu na ostateczny przegląd przed wyprawą. Powoli zdobywamy rozgłos. Choć poza tym blogiem nigdzie chyba nie publikowałem informacji o Camino Grande, coraz więcej spotykanych osób pyta: "jak tam przygotowania przed wyprawą?".
Obecnie dopinam jeszcze na ostatni guzik kwestie kilku noclegów, które zaplanowaliśmy po drodze. Tylko kilku, bo w większości będziemy rozbijać się na dziko lub "na gospodarza", a na Camino del Norte w pielgrzymkowych schroniskach.
Każdego dnia myślę sobie: "gdzie będziemy jechać za miesiąc?" i śledzę trasę na Google Street, wprowadzając ostatnie poprawki.
Poza tym odczuwam podekscytowanie, tęsknotę i oczywiście dreszczyk lekkich obaw: jak to będzie, czy po drodze nie wydarzy się coś niezwykłego?
No i oczywiście ćwiczę formę na trasie na Gubałówkę przez Salamandrę.

Pozostali uczestnicy też oczywiście przygotowują się do wyprawy i są z pewnością podekscytowani, choć o tym nie piszą (chyba że w komentarzach).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz