czwartek, 29 września 2011

Dzień 4.: Ronchamp - Thoarise

Francja
102 km

Po śniadaniu przygotowanym przez przemiłego o. kapelana (smażone jaja z pomidorami) udaliśmy się na szczyt góry do kaplicy. Tym razem bez rowerów, na piechotę. Kaplica Notre Dame du Haut (Matki Bożej na Górze) w Ronchamp to obiekt, który chciałem zobaczyć na własne oczy od bardzo dawna. Chyba od dnia, gdy przeczytałem o nim w podręczniku do historii architektury w technikum (pozdrowienia dla p. prof. Ratajskiej). Dzieło le Corbusiera na żywo robi wielkie wrażenie. Na zewnątrz jest to monumentalna żelbetowa rzeźba, a wnętrze promieniuje niezapomnianą atmosferą. W słoneczny dzień chciałoby się siedzieć od świtu do zmierzchu, kontemplując grę barw, świateł i cieni.

Po Mszy św. w kaplicy kapelan opowiada nam jeszcze trochę o budynku, historii jego powstania oraz o trwającej budowie zespołu klasztornego, zaprojektowanego przez słynnego włoskiego architekta Renzo Piano. Wracamy do miasteczka, żegnamy się z miłymi zakonnikami i ruszamy w drogę. Słońce świeci mocno, ale upał łagodzi wiejący wiatr. Droga prowadzi przez małe wioski i pagórkowate rejony. Upał jest coraz większy, więc szukamy cienia i robimy długą przerwę w lesie. Po południu nie jedziemy długo, bo koło Cirey naszym oczom ukazuje się niewielkie jeziorko i robimy kolejny odpoczynek, tym razem połączony z kąpielą. Dziś już wiem, że to jeziorko, to zakole rzeki Ognon. Przed Besançon spotykamy ostry podjazd, a że upał nie zelżał, jazda kosztuje nas sporo sił. Na szczęście dalsza droga tego dnia prowadzi już tylko w dół do samego miasteczka Thoarise, gdzie mamy umówioną kwaterę. Dziś nocujemy w domu u znajomej rodziny. Doświadczamy dobrego serca pani gospodyni, która przygotowuje dla nas smakowitą kolację.


Trasa rowerowa 1157262 - powered by Bikemap 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz