Wczoraj nawiedziliśmy sanktuarium Paray-le- Monial i dotarliśmy do Vichy. Dziś rano przywitały nas krople deszczu, ale przez cały dzień tylko straszyły chmury. Jesteśmy już w Owernii, czyli wśród wygasłych wulkanów. Dziś był dzień wspinaczki aż na wysokość 903 m. Jutro więc będzie w dół:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz