poniedziałek, 4 lipca 2011

Setka pełnym słońcu

Dziś pękła pierwsza setka. A dzień zaczął się od Mszy w kaplicy Ronchamp. Potem śniadanie z kapelanem i w drogę! W pełnym słońcu ciągle w górę i w dół. W środku dnia robimy długi odpoczynek w lesie, a po południu kąpiel w jeziorku. Wieczorem docieramy na nocleg w zamku koło Besancon. Jesteśmy zmęczeni, spaleni, ale najedzeni i szczęśliwi.
PS. Specjalnie na życzenie Pawła foto.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz