środa, 5 października 2011

Dzień 14.: Lourdes - Biarriz

Francja
162 km

Rano po Mszy św. i śniadaniu jedziemy do sanktuarium. Zwiedzamy wszystko, modlimy się i ruszamy w kierunku oceanu. Wyruszamy późno, bo dopiero o 12:00, a dziś planujemy pokonać najdłuższy odcinek dzienny. Na szczęście droga prowadzi prawie cały czas w dół, choć lekko pod wiatr. Jedziemy ze średnią prędkością na długim dystansie 23 km/h. Robimy długie skoki po 50 km. W Billère zajeżdżamy do pizzerii, która jest akurat otwarta, ale właśnie zamknięta, tzn. nie przyjmuje zamówień. Jedziemy więc dalej i w Lons  (za Pau) jemy w Macu. Zaraz obok wpadamy do Decathlonu na szybkie zakupy. Okazuje się, że mimo święta narodowego, wszystkie duże sklepy są otwarte, więc niepotrzebnie kupowaliśmy wczoraj jedzenie na zapas. Po kolejnych 50 km robimy godzinny postój w Ramous przy torach kolejowych. Za Peyrehorade zjeżdżamy z głównej drogi i jedziemy uroczą trasą wzdłuż rzeki Gaves réunis i Adour. Po 125 km robimy ostatni dłuższy odpoczynek na brzegu. Późnym wieczorem dojeżdżamy do Bayonne. Pora rozglądać się za miejscem do spania. W tych poszukiwaniach przejeżdżamy Anglet i docieramy do Biarriz. Ciężko znaleźć kawałek placu na dziki biwak. Na camping nas nie wpuszczają, bo jest już za późno i pani zajmuje się obsługą baru. Krążenie nocą po mieście kończy się pomyślnie. Znajdujemy zaciszne miejsce do spania na parkingu przy małym jeziorku Lac Marion. Parking jest otoczony wysokim żywopłotem, więc możemy się rozkładać poza widokiem przechodniów. Nad ranem okazuje się, że oprócz nas jeszcze trzech innych kierowców wybrało ten parking na swój nocleg. Tego dnia przejechaliśmy najdłuższy odcinek - ponad 160 km! A przecież wyjechaliśmy dopiero w południe.


Trasa rowerowa 1158040 - powered by Bikemap 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz